Wycieczka po dzikiej Amazonii? Indianie? To musi być Mario Vargas Llosa!
Mario Vargas Llosa peruwiański
pisarz, dziennikarz i myśliciel urodzony 28 marca w 1936 roku w Arequipie
w Peru. Już jako młodzieniec zaczął pisać opowiadania i poezje, ale w
zdominowanym przez męską siłę społeczeństwie, w którym dominował kult macho,
literatura była domeną typowo kobiecą. Ojciec pisarza zaniepokojony był bardzo
zainteresowaniami syna, więc zapisawszy go do szkoły kadetów, miał nadzieję, że
wojskowe życie zmieni zainteresowania młodego Llosy. A to właśnie dzięki przeżyciom
z tej szkoły pojawiły się pomysły na napisanie jego pierwszej powieści Miasto i psy. Kolejnym utworem młodego Llosy
było opowiadanie, które powstało za czasów licealnych Los jefes. W 1953 roku rozpoczął studia na wydziale humanistycznym
Uniwersytetu Świętego Marka w Limie. Jego decyzja została odebrana przez
rodzinę jako swoisty bunt. Wszyscy oczekiwali od niego, że podejmie studia na
Pontyfikalnym Uniwersytecie Katolickim w Peru, do którego uczęszczała młodzież
z wyższych sfer. Na dodatek w 1955 roku, w atmosferze skandalu obyczajowego,
poślubił Julię Urquidi, która była jego daleką ciotką, starszą od niego o 10
lat. Większość przeżyć z tego okresu pisarz przedstawił w humorystycznej
powieści autobiograficznej Ciotka Julia i
skryba. W 1959 roku Vargas Llosa przeniósł się z żoną do Paryża, gdzie
pracował jako nauczyciel i dziennikarz. Niestety parę lat później rozwiódł się
z Julią, a rok po rozwodzie ożenił się ponownie, ale tym razem z młodszą
kuzynką Patricią Llosa Urquidi. Podczas swojej emigracji udzielał się w życiu
politycznym, pisał powieści oraz zajmował się studiami nad literaturą
hiszpańską. 7 października 2010 roku, mając 74 lata, Mario Vargas Llosa został
uhonorowany Nagrodą Nobla.
Mario Vargas Llosa pomimo napisania
wielu książek zaangażowanych w sprawy społeczne, woli jednak tematykę
erotyczną. Jak sam twierdzi, chciałby żyć w świecie kobiet, bo to właśnie
kobiety czytają, chodzą do teatru, filharmonii. Według pisarza mężczyźni
skupiają się jedynie na robieniu biznesu i karierze. Być może, z wiekiem
odwróciły się jego zainteresowania, stąd pojawiła się tematyka społeczna w jego
twórczości. Nadal jednak utrzymuje, że literatura erotyczna jest bardzo trudna.
Dobra literatura erotyczna nie opisuje zbyt szczegółowo scen seksualnych, nie
ociera się o wulgarność, ale pozwala uruchomić wyobraźnię, tworząc tym samym
specyficzną erotyczną atmosferę. Taka literatura jest według pisarza bardzo
wiarygodna. Llose interesuje również człowiek pełny, żyjący w jakimś świecie,
środowisku, który jest świadomy swojego miejsca w społeczeństwie, mający poglądy i idee. Pisząc utwory autor
wykorzystuje własne doświadczenia, dlatego wątki autobiograficzne są obecne w
wielu powieściach. Llosa uważa, że punktem wyjścia przy wymyśleniu fabuły
zawsze są jego przeżycia, dopiero potem zabiera się za fantazjowanie.
Gawędziarz
autorstwa Mario Vargasa Llosy jest pomieszaniem etnograficznej wiedzy z mitami
i baśniami świata wędrujących przedstawicieli ludu Macziguengów z dzikiej
Amazonii. Powieść napisana w formie gawędy, albo swoistego rodzaju pamiętnika,
zawiera niesamowite opisy bytowania owego plemienia w naturze, z którą są wręcz
stopieni, w której funkcjonują w
fascynującej symbiozie. Wszystkie stworzenia żyjące w amazońskiej puszczy
walczą o przetrwanie, troszczą się o siebie albo niszczą wroga. Autor chce,
abyśmy przystanęli na chwilę i zastanowili się skąd w świecie tyle zła i
nienawiści. Pokazuje nam życie tego malutkiego plemienia jakby z ukrytej
kamery. Objaśnia z punktu widzenia Macziguengów dlaczego wody występują z
brzegów, huragany niszczą domostwa, a trzęsienia ziemi rozsypują wszystko
jak domki z kart. Badacze, kolonizatorzy, misjonarze, eksploratorzy niemal
gwałtem wdzierają się do zasobów dzikiej natury Indian z Amazonii. Skąd bierze
się ta chęć pomocy w „ucywilizowaniu” ich świata? Wątek Żyda Saula, przyjaciela
narratora z czasów studenckich, pokazuje nam w jaki sposób dotrzeć do kultury
Macziguengów bez niszczenia ich środowiska naturalnego.
Utwór Llosy łączy ze sobą elementy
oświeceniowego sentymentalizmu i klasycyzmu. Szczegółowo ujęte realia
indiańskie, ich wspólnota, wszystkie zwyczaje, przywiązanie do ludowych
tradycji, a nawet legendy indiańskie są w pewien sposób połączone
z sentymentalnym światem oświecenia. Natomiast forma utworu jako
opowiadanie czy gawęda, albo wizerunek gawędziarza w utworze koresponduje z
realiami klasycyzmu.
W książce najbardziej wzruszyła mnie
postać Żyda Saula Zuratasa, którego przyjaciele nazywali pieszczotliwie Maskamiki.
Owo przezwisko wzięło swój początek od oszpeconej twarzy chłopca. Saul nigdy
nie przejmował się tym faktem i zawsze z żartem podchodził do swojej brzydoty.
Nigdy nie próbował na siłę wkupić się w łaski ludzi czy społecznych instytucji.
Po przeprowadzce do Limy, gdy jego ojciec nagle stał się ortodoksyjnym Żydem
i zmuszał syna do udziału w nabożeństwach, chłopiec nigdy nie czuł silnej
więzi z gminą żydowską. Inaczej podchodziła do tego matka Saula, która
była katoliczką i na siłę próbowała zostać zaakceptowana przez nowe
społeczeństwo Limy. Postanowiła przejść na judaizm, aby nie tylko zaakceptowała
ją gmina żydowska, ale żeby sprawić przyjemność mężowi, ponieważ bardzo go
kochała i szanowała. Maskamiki nie chciał postąpić tak jak matka, buntował się
praktycznie na każdym kroku, poczynając od jedzenia zakazanych potraw,
a kończąc na zainteresowaniu obcymi kulturami. Ojciec Saula pragnął, aby
syn ukończył studia prawnicze, zamiast marnować się za ladą jego sklepu.
Chłopak jednak czuł się przez to nieszczęśliwy i zamiast skończyć prawo,
obronił magistra z etnologii. Maskamiki wybrał marzenia i swoją pasję, które
stały się jego drogą ucieczki od szarego życia, monotonii miasta. Zajęcia z
etnologii skończył z wyróżnieniem, dostał nawet propozycję stypendium we
Francji. Maskamiki jednak wolał zostać w Peru z ojcem, bo jak twierdził robi to
ze względu na ojca. Można jednak podejrzewać, że tak naprawdę co innego nim
kierowało. Prawdopodobnie wolał zostać
blisko Indian, którzy tak go fascynowali. Dzięki niemu nawet jego przyjaciel, a
narrator książki, staje się podmiotem poznającym świat Indian. Maskamiki
poprzez takie zachowanie realizuje jeden z podstawowych postulatów
sentymentalizmu.
W książce zostaje poruszona
problematyka stosunków i więzi międzyludzkich, które również należą do zbioru
cech sentymentalnych. Na pierwszym planie możemy dojrzeć przyjaźń narratora i
Saula, ich relacje, rozmowy, wspólnie spędzony czas. Więź Maskamikiego z
rodzicami również jest dość silnie zarysowana w powieści Llosy. Rodzice może
nie mają na niego aż tak wielkiego wpływu jak jego relacja z Indianami, ale
szacunek do ojca jest wręcz namacalny. Widać, że chłopak kocha go i stara się
sprostać jego wymaganiom. Nigdy nie kłóci się z leciwym ojcem, nie wypomina mu
jego wariactwa z ortodoksyjnym judaizmem, nie chce sprawiać mu przykrości
opowiadając o swoich pasjach, które przekreślają marzenia starego Zuratasa. Z
jednej strony mamy marzenia Saula, które spełnia, a z drugiej żądania ojca i
religii. Chłopak chwilami faktycznie nie rozumie fanaberii rodziciela, a
powinności religijne spełnia wyłącznie ze względu na niego, ale i tak zgadza
się na to wszystko, bo robi to z miłości.
Zawsze stara się być przykładnym synem, gotowym do poświęcenia. Inaczej
natomiast wyglądają jego stosunki z Indianami. Krok po kroku zdobywa ich
zaufanie, stara się wniknąć w ich środowisko tak, aby nie zrobić im krzywdy.
W eksplorowaniu ich świata jest bardzo delikatny i czuły. Zgłębiając tajniki
ich ludowej wiedzy, robi to tak subtelnie, że Indianie mogą mu w końcu zaufać.
Ta pasja pochłania go doszczętnie i nie potrafi już o niczym innym rozmawiać,
co chwilami doprowadza do szału jego przyjaciela.
Narrator zastanawia się nad cechami
płynącymi z natury Maskamikiego. Nie może wyjść z podziwu skąd u Saula tyle
pasji, energii i samozaparcia w odkrywaniu plemienia Macziguengów.
Chwilami nie rozumie jego poglądów, traktuje je może odrobinę
z przymrużeniem oka, nawet drażni się z przyjacielem na ich temat, ale w
gruncie rzeczy to właśnie dzięki niemu sam powoli zaczyna odkrywać kulturę
Indian oraz po części interesować się nimi. W pewnym sensie ten lud pierwotny
wzbudza w narratorze pewien niepokój, a co gorsza lęk przed pierwotnością lub
innością. Jednak długie rozmowy z przyjacielem dają w końcu odwrotny
skutek. Narrator zaraża się entuzjazmem Saula i podoba mu się jego
zaangażowanie. Chłopak zauważył nawet, że relacja Saula z Indianami
kształtowała jego wewnętrzną wrażliwość. Być może chodziło tylko o zwykłą
sympatię? Ale z drugiej strony pojawia się konieczność zauważenia równowagi w
przyrodzie, na którą zwracał uwagę Maskamiki. Dzięki Macziguengom chłopcy widzą
potrzebę zachowania harmonii w naturze, ponieważ każdy wybuch gniewu albo zły
uczynek może doprowadzić do katastrofy, wypadku lub innego nieszczęścia.
Taki „efekt motyla” na pewno kształtuje w pewien sposób postawę Saula,
który dzięki naukom Indian staje się wrażliwszy na otoczenie.
W Gawędziarzu możemy dopatrzyć się również swoistego przeciwstawienia
miasta jako skupiska wszystkich złych zjawisk cywilizacji do wsi symbolizującej
sytuację naturalną, pierwotną, najlepszą. Takim przykładem jest tutaj rodzina
Saula, która przybyła ze wsi do Limy jednego z największych miast w Peru. W tak
dużej miejscowości nie potrafią się odnaleźć, czują się obco, niemal jak
trędowaci. Saul mieszkając na wsi prowadził spokojniejsze życie, bardziej w
zgodzie ze sobą. Nie było takiego nacisku ze strony ojca na ortodoksyjne
przestrzeganie nakazów judaizmu. Nikt nie zmuszał go do studiowania nudnych przedmiotów,
liczyło się tylko tu i teraz. Przeprowadzka do dużego miasta zniszczyła
sielankowy okres życia nie tylko chłopcu, ale również jego rodzicielce. Matka
Saula nie była w stanie zrozumieć i przyzwyczaić się do nowych realiów życia.
Na dodatek gmina żydowska Limy występuje tutaj jako klaustrofobiczna wspólnota,
która z trudnością przyjmuje nowych członków, wypatrując tylko na każdym kroku
potknięcia rodziny Zuratas. Owe porażki potęgują jedynie tęsknotę matki za
sielanką wsi. Podobny schemat można znaleźć w społeczeństwie Indian,
którzy również są bardzo zamkniętym kręgiem. Tylko że w tym wypadku
Macziguengowie są negatywnie nastawieni do cywilizacji miejskiej, a nad udogodnienia
życia miejskiego przedkładają życie w prostocie zgodnie z szeroko pojętą
naturą. Ich kult przyrody i rdzenne wierzenia są znakomitym tego przykładem. To
co łączy te dwa społeczeństwa to hermetyczność i nieufność w stosunku do obcych
osób.
Społeczeństwo z wielkich metropolii
często postrzega ludzi ze wsi czy z niższych warstw społecznych jako gorszych,
słabszych lub niedoświadczonych. Takim przykładem może być rodzina Zuratas,
która pochodzi ze wsi i próbuje zasymilować się w nowym otoczeniu miasta.
Natomiast realia sentymentalne wprowadzają do tekstu pozytywną stronę gorszego
pochodzenia. Ludzie z niższych warstw społecznych postrzegani przez pryzmat
sentymentalizmu, są wrażliwi i obdarzeni ogromną intuicją. Indianie, którzy
powszechnie są uważani za gorszych,
jakoby byli dzikusami, nieobytymi, nieucywilizowanymi, bez manier, z pół dzikimi
zwyczajami, gdzie za normalne przyjmuje się na przykład uczestnictwo w rytuale
zjadania błon dziewiczych. Ale taka jest ich kultura, takie są realia w jakich
żyją. Faktycznie często są to spartańskie warunki, gdzie nie ma bieżącej wody,
ludzie chodzą brudni, śmierdzący, a co gorsza chorują przez niehigieniczne
życie i wzrasta wtedy wskaźnik śmiertelności. Patrząc na to jednak z innej
strony, ci ludzie wykazują się niesamowitą, pierwotną, ludową mądrością, która
daje im niespożyte pokłady energii i sił witalnych. Przede wszystkim mają na
uwadze prawa rządzące naturą. Indianie żyją tak, aby środowisko nie doznało
żadnej krzywdy od nich. Dzięki życiu w całkowitej symbiozie z matką naturą,
mają świeże podejście do stosunków międzyludzkich. Ich percepcja nie jest
skażona żadnymi miejskimi konwenansami, a uczucia są odbierane w barwach
czarnych albo białych. Ponieważ ich świat jest dobry albo zły, występują jasne
granice, gdzie nie ma miejsca na relatywizm moralny. Indianie przestrzegając
prastarych praw, zdają sobie sprawę z wielu rzeczy, o których zapomniało
społeczeństwo miejskie, nakładając na siebie kajdany konwenansowego
zniewolenia. Dlatego ludy pierwotne uważają, że to co jest naturalne, jest
czyste i nieskażone, stąd indiańskie mądrości przetrwały do dzisiaj.
Tekst Llosy można również odczytać
przez pryzmat klasycyzmu. Tych elementów jest niewiele, lecz w idealny sposób
komponują się z realiami sentymentalnymi. Przykładem tego jest chociażby postać
Saula, który interesuje się istotą świata indiańskiego. Przypisuje jemu
realizowanie właściwości ładu i harmonii oraz przedstawia obraz człowieka jako
wyodrębniony element tego świata. A wynika to z tego, że Saul dąży do realizacji
swoich naturalnych skłonności, czyli zainteresowania etnologią oraz obcymi
kultami. Jest to naturalna potrzeba, z którą chłopak nie chce walczyć, lecz
wręcz odwrotnie, poddaje się tej fascynacji, co w pełni prowadzi do spełnienia
jego pragnień. Świat indiański również kieruje się podobnymi zasadami, ponieważ
na pierwszy plan wysuwa się przede wszystkim prawo wewnętrznego ładu i
harmonii. Jeśli nie potrafisz zaakceptować siebie oraz środowiska,
w którym żyjesz, nie będziesz w stanie zrozumieć istoty świata, co
ostatecznie doprowadzi do zachwiania równowagi w przyrodzie. Dlatego Indianie w
pewien sposób starają się zachować zasadę decorum, stosowności w życiu i w
naturze. Taka jest ich religia oraz tradycja, uważają to za podstawowe prawa,
które sprawdzały się już w kilkunastu pokoleniach.
Pojawia się w utworze również pewna
koncepcja rzeczywistości, rządzącej się niezmiennymi, ogólnymi prawami oraz
obraz jednostki ludzkiej podporządkowanej powszechnym i koniecznym zasadom
życia społecznego. W podobny sposób zachowuje się ojciec Saula, który próbuje
na siłę podporządkować się prawom miasta oraz prawom nowej gminy żydowskiej.
Przy okazji zmusza do tego swoją rodzinę, co ma niestety negatywne
odzwierciedlenie w rzeczywistości, ponieważ zmienia nie tylko siebie samego,
ale również żonę i syna. Pewne prawa i obowiązki również cechują społeczeństwo
Indian. Nie mogą przed nimi uciec czy łamać reguł. Jak już wcześniej zostało
wspomniane, podczas nie przestrzegania zasad, niszczymy ład i harmonię z
naturą. Podporządkowanie się im ma charakter transcendentalny, ponieważ
Indianie traktują je jako prawa boskie, naturalne, a nie jak w przypadku
miasta, narzucone przez ludzi, sztuczne. Prawdy przekazywane przez zwierzęta,
bądź zjawiska naturalne są czymś stałym i niepodważalnym, dlatego społeczeństwo
Indian wierzy im bezgranicznie oraz stosuje się do nich zawsze i wszędzie. To
właśnie dzięki motywowi przyrody w utworze Gawędziarz
możemy dostrzec pewne subtelne prawa rządzące tym zamkniętym kręgiem. Badania
Saula otwierają nam oczy na to, że natura również daje człowiekowi pewny
porządek rzeczy, który należy przestrzegać, a tradycja indiańska tylko umacnia
w przekonaniu, że jeśli chcesz coś zabrać, skorzystać z dobrodziejstw
naturalnych, musisz również coś od siebie dać. Natura przynosi człowiekowi
pożytek i harmonijnie wkomponowuje się w działalność ludzką, ale ucywilizowani
ludzie często o tym zapominają, stosując się tylko do sztucznych nakazów
miasta, a wtedy ich percepcja rzeczywistości jest bardzo ograniczona. Ponieważ
miasto i cywilizacja niszczy naturalny ład w przyrodzie.
Powieść Mario Vargasa Llosy wyrażona
prostym językiem, bez zbędnych ozdobności, jest powieścią sentymentalną, a
chwilami przypomina nawet utwór realizujący pewne ideały romantyczne, chociażby
nawiązanie do indiańskich kultów czy ich magicznych wierzeń. Można dostrzec
również pewne niejednoznaczne sygnały klasyczności, które przejawiają się
poprzez formę tekstu jako gawędy, przypominającej styl Homera. Pojawia się
także pewna forma dydaktyzmu. Nie jest ona wyraziście zaznaczona
w tekście, lecz snucie opowieści przez narratora przynosi swego rodzaju
skutek uboczny. Opowieść o Saulu i jego zainteresowaniach kulturą indiańską
pozwala również zagłębić się czytelnikowi w ich magiczny, pierwotny świat.
Poprzez taką gawędę odbiorca tekstu może dowiedzieć się pewnych ciekawostek z
życia ludów pierwotnych Amazonii, a kto wie, może dzięki temu rozwinie pasję
podobną do Saula i dołączy do bohatera powieści.